Inspiracją do powstania tego wisiora,był piękny piryt w kształcie donata.
Jako uzupełnienie do wisiora, wykorzystałam oplecioną koralikami Toho, spłaszczoną kulkę do której dorobiłam chwościk ze srebrnych łańcuszków. Całość umocowałam ma paseczku z koralików, wyplecionym peyotem oraz taki sam paseczek wykorzystałam jako krawatkę dla całego wisiora, który jest zawieszony na rzemyku.
Niezwykle efektowne połączenie, piękna praca!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie się prezentuje, bardzo fajna i oryginalna forma:)
OdpowiedzUsuńBajeczny ! Co ja bym oddała za umiejętność wyplatania z koralików :) Szczerze zazdroszczę i podziwiam !
OdpowiedzUsuńDziewczyny bardzo dziękuje za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńPati to wszystko sprawa cierpliwości i odpowiedniego podejścia. Ja zarówno sutaszu jak i beadingu uczyłam się od podstaw sama i wiem, że droga jeszcze daleka przede mną, ale każdy sukces jest dla mnie na wagę złota. Jak byś się zdecydowała zmierzyć z wyplataniem koralików, to w miarę możliwości i oczywiście umiejętności służę pomocą :-)
Cierpliwości mi nie brakuje ,o ile z sutaszem jakoś nauka poszła mi łatwo tak beadingu nie łape totalnie:( Jestem typowym wzrokowcem i chyba musiałabym do Ciebie do Warszawy na nauki przyjechać :P
OdpowiedzUsuńJaki piękny i na pewno bardzo pracochłonny , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń